piątek, 2 sierpnia 2013

Polscy skoczkowie najlepsi w drużynowym konkursie letniej Grand Prix w Wiśle!

Polska drużana zajęła dzisiaj 1 miejsce w konkursie drużynowym LPG. Na drugim miejscu uplasowała sie Niemiecka drużyna, a na ostatnim miejscu podium staneli Słoweńcy.

Polacy w stu procentach wykorzystali przywilej skakania na doskonale znanym sobie obiekcie, na którym nie tylko startują w zawodach, ale i nierzadko odbywają treningi w trakcie zgrupowań. Już pierwsza seria przyniosła wyłącznie bardzo dobre wyniki naszych reprezentantów, którzy prowadzili w tabeli na półmetku rywalizacji. W drugiej kolejce podopieczni trenera Łukasza Kruczka nie zmarnowali okazji i ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności mogli wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego stojąc na najwyższym stopniu podium.
Największa w tym zasługa Kamila Stocha. W drugiej kolejce liderowi naszej kadry do przypieczętowania sukcesu wystarczyłby po prostu przyzwoity skok w granicach 120 metrów. Stoch nie zamierzał jednak kalkulować i startując z wysokiej belki uzyskał aż 136 metrów. Taka odległość to nowy letni rekord skoczni w Wiśle. Oprócz mistrza świata z Val di Fiemme w kadrze Polski wystąpili także Maciej Kot, Krzysztof Biegun i Dawid Kubacki. Nasi reprezentanci na podium odebrali nagrody z rąk Adama Małysza.
Drugie i trzecie miejsce zajęli odpowiednio Niemcy i Słoweńcy. W ekipie naszych zachodnich sąsiadów najlepszymi odległościami pochwalić mógł się Richard Freitag. Wysoką formę potwierdził także Matjaz Pungertar, który okazał się liderem zespołu ze Słowenii.
W sobotę w Wiśle odbędzie się konkurs indywidualny. Na starcie stanie aż dwunastu reprezentantów Polski.

1PolskaKot, Biegun, Kubacki, Stoch1058,4
2NiemcyFreund, Neumayer, Wellinger, Freitag1022,6
3SłoweniaKranjec, Prevc, Hvala, Pungertar990,2
4CzechyHlava, Hajek, Koudelka, Matura972,4
5JaponiaWatase, Shimizu, Ito, Takeuchi968,5
6SzwajcariaKaelin, Grigoli, Ammann, Deschwanden957,0
7NorwegiaFannemel, Stjernen, Velta, Hilde954,6
8AustriaHayboeck, Kraft, Fettner, Kofler941,4
9WłochyColloredo, R.Dellasega, Morassi, D.Bresadola451,0
10RosjaBojarniczew, Sardyko, Ipatow, Hazetdinow367,8
11KazachstanPczelincew, M.Żaparow, Korolew, R.Żaparow333,6

ZALEGŁOŚCI..

Dobra więc tak ..
Długo mnie tu nie było, to przez brak tematów. Troszeczkę zaniedbalam bloga, teraz postaram się ponadrabiać zaległości.

eee DO DZIEŁA ?! ;D

środa, 8 maja 2013

Historia Polskich Skoków.


Historia narciarstwa


Najstarsze narty, które przetrwały do dzisiaj, odnaleziono dobrze zachowane w torfowisku w Hoting w Szwecji, zaś ich wiek określa się na 2500 lat p.n.e.

Najstarszy zapis o militarnym użytkowaniu nart dotyczy bitwy z 1200 roku pod Isen, koło dzisiejszego Oslo, w Norwegii, która 6 wieków później stała się ojczyzną sportu narciarskiego. Norweskie narty po raz pierwszy zaprezentowano w Turynie w 1794 roku. Europejczycy przyjęli to jako dziwactwo.

Świat po raz pierwszy o sporcie narciarskim dowiedział się od dziennikarza "Field Sports of the North of Europe", pana Llewellyna Lloyda, który był w Telemarku (krainie Norwegii). Donosił on wtedy: "Zobaczyłem tu zabawę, która była znana wszystkim mieszkańcom tego zakątka - zjazd na nartach po bardzo stromym stoku górskim".

Za ojca sportów narciarskich okrzyknięto Sondre Aursena Nordheima, cieślę z Morgedal w Telemarku, który robił narty i uczył jak na nich jeździć. Do niego należy także pierwszy rekord w skokach narciarskich - 18 metrów.

W 1861 roku założono w Norwegii pierwszy klub narciarski: "Trysil Shooting and Skiing Club". Pięć lat później na stoku w Holmenkollen zorganizowano pierwsze zawody narciarskie "Holmenkollen Nordic", które z czasem zyskały miano Igrzysk Nordyckich. W 1881 roku tygodnik "Norsk Idraedblad" tak relacjonował zawody w Christianii (dawna nazwa Oslo): "Młody, elastyczny jak sprężyna wybił się z progu skoczni i poszybował spokojnie jak ptak. Małe ugięcie kolan i już wylądował, kończąc zjazd telemarkiem (przyklękiem). Jak meteor wjechał między zdziwiony tłum, oczarowany niezwykłym zjawiskiem...". Tym młodym bohaterem był szewc z Telemarku - Torjus Hemmestveit. Skoczył wtedy 23 metry. Rok później do Holmenkollen na zawody przyjechało 20 tysięcy kibiców, którzy na własne oczy chcieli zobaczyć ten niesamowity sport, w którym podobno lata się jak ptak. Zwycięzca otrzymał specjalny puchar od pań, a także od króla Norwegii.

Na początku XX wieku w 1905 roku po kolejnych zawodach w Holmenkollen bliżej skokami zainteresował się baron Pierre de Coubertin. Ściągnął on do swojej rodzinnej Szwajcarii instruktorów z Norwegii i chciał rozpropagować ten piękny sport na kontynencie. Wtedy nastąpił boom sportów narciarskich. Już w 1907 roku w Chicago (USA) Karl Hovelsen zjeżdżał na nartach z toru saneczkowego, po czym skakał przez słonie! W tym samym roku Polskie Towarzystwo Tatrzańskie zorganizowało pierwszy kurs jazdy na nartach. Dwa lata później w Davos odbyły się zawody, podczas których Norweg Harald Smith ustanowił pierwszy oficjalny rekord świata w skokach narciarskich. Była to zawrotna odległość 48 metrów. Zawodnik skakał "na stojąco" wymachując rękami, by móc dalej polecieć.
W 1916 roku inny Norweg, Anders Haugen, na skoczni w Steamboat Springs (USA) zadziwił świat inną techniką skoku. Skoczył silnie pochylając się do przodu, narty trzymając równolegle i ustanowił nowy rekord świata - 65 metrów. Styl Haugena przyjął się nadspodziewanie szybko. Już w 1923 roku w Europie stosowało go większość skoczków. Tym stylem skakał także Książe norweski Olaf, który po 40-metrowym locie wylądował dość ładnie, ale potem się przewrócił.

W lutym 1924 roku została założona Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS). Była to spadkobierczyni po Międzynarodowej Komisji Narciarskiej (International Skiing Commission), powstałej w Christianii (obecnie Oslo), w Norwegii, 18 lutego 1910 roku.

W tym samym roku zorganizowano w Chamonix Tydzień Sportów Zimowych, który dostał później miano I Zimowych Igrzysk Olimpijskich. W konkursie skoków narciarskich wygrał wtedy Jacob Tullin-Thams, który skoczył dwa razy 49 metrów.

Kolejne Igrzyska Olimpijskie odbyły się w 1928 roku w St. Moritz i brało w nich udział 27 Polaków, w skokach jednak nie mieliśmy sukcesów.

Polscy skoczkowie pokazali się dopiero z dobrej strony w 1936 roku na Igrzyskach w Garmisch-Partenkirchen. Stanisław Marusarz skoczył wtedy 73 i 75,5 metra i zajął 5 miejsce.

Pierwsze 100 metrów
W tym samym roku po raz pierwszy przekroczona została bariera 100 metrów. Austriacki skoczek Josef Bradl, na mamuciej skoczni w Planicy (Słowenia) skoczył 101 metrów. Wtedy jeden z zachwyconych tym osiągnięciem reporterów zapytał go: "Gdzie leżą granice narciarskich lotów?". Austriak odpowiedział, że nie da się tego określić. "Pewnego dnia ktoś pofrunie na odległość 200 metrów, o ile będzie istnieć dostosowana do tego wyczynu skocznia". Ta przepowiednia nie sprawdziła się tak szybko, bo skoczkowie na podwojenie odległości Bradla potrzeba było aż 56 lat. Jako pierwszy granicę 200 metrów przeskoczył Fin Toni Nieminen, który na tej samej skoczni w Planicy, ale już przebudowanej, uzyskał 203 metry.

Historia stylu V
Skoki narciarskie to przykład dyscypliny, w której w ciągu ostatniego wieku zmieniło się prawie wszystko. Skocznie są coraz większe, ale zarazem bezpieczniejsze. Inna jest technika skoku. Na początku skakano "na stojąco", wymachując rękami. W latach 50-tych zmieniono zasady i zawodnicy podczas lotu trzymali ręce z przodu. Potem trzymali je wzdłuż tułowia, korygując lot lekkim ruchem dłoni. Ale prawdziwą rewolucję w skokach narciarskich zapoczątkował dopiero w latach 90-tych Szwed Jan Boklöv. On jako pierwszy zaczął skakać stylem "V" (narty podczas lotu ustawione nie są równolegle do siebie, tylko tworzą kształt litery V). Tutaj jednak istnieje pewne niedomówienie. Podobno to nie Boklöv jako pierwszy skakał stylem "V", a Polak, Mirosław Graf ze Szklarskiej Poręby. W 1969 roku z jego skoków śmieli się koledzy, którzy określali jego styl jako rozpaczliwy. Mówili: "Mirek, trzymałeś narty za uszami, jakbyś się nie zabił to byłoby nieźle". Dostawał on wtedy bardzo niskie noty za "złe" prowadzenie nart. Jednak wiedział, że to jest korzystne, bo jak sam mówi: "daleko leciałem". Polaka próbowano tego oduczyć. Kazano mu chodzić ze stopami do środka, a nawet montowano mu "szczęki" na wiązaniach. Graf do dziś czuje niedosyt, że to Szwed, a nie on stał się dzięki temu sławny. 

Nie mniej jednak styl "V" dzięki mniejszej oporności powietrza sprawia, że skoki są dużo dłuższe, a przy tym wolniejsze i bezpieczniejsze dla samych skoczków (prędkość przy lądowaniu zmniejsza się nawet o 50 km/h). Jednak sędziowie na początku podchodzili bardzo sceptycznie do tego stylu i oceniali go dużo niżej od klasycznego. Dlatego skoczkowie skaczący stylem "V" osiągali mniejsze noty za styl. Dopiero po wielu burzliwych dyskusjach w FIS zdecydowano, że styl "V" będzie stylem traktowanym na takich samych warunkach co klasyczny. To doprowadziło do tego, że dziś zapomniano już o stylu klasycznym i wszyscy skoczkowie używają stylu "V" . Jedynym skoczkiem w historii, który wygrywał zawody zarówno stylem klasycznym jak i stylem "V" był Jens Weissflog (Niemcy). Inni skoczkowie mieli duże problemy z przestawieniem się, wielu z nich skakało do końca kariery stylem klasycznym.

A jak będzie wyglądać przyszłość skoków? Może kiedyś ktoś skoczy 250 lub 300 metrów? Z wielkimi nadziejami, ale i obawami patrzą lekarze sportowi na rozwój badań nad genami człowieka. Nowa wiedza może bowiem posłużyć do rozwinięcia się niedozwolonego sztucznego wspomagania organizmu. Już teraz mówi się o dopingu genetycznym. Na razie testowany jest on na zwierzętach i daje niesamowite rezultaty. Okazało się, że zamiast katorżniczego treningu wystarczy wpuścić do krwioobiegu odpowiedni gen i można uzyskać poprawę wytrzymałości, zwiększyć wydolność czy nawet masę mięśniową. Ten doping jest praktycznie niewykrywalny, bo wstrzykiwane substancje nie różnią się od naturalnych. W ciągu najbliższych lat taki doping ma być stosowany już przez ludzi. Wtedy zwiększenie masy mięśniowej od 20 do 50 procent przestanie być problemem. Wystarczy tylko odpowiedni zastrzyk. Tylko co to będzie miało wspólnego ze sportem? Na długość skoków wpłynie też niewątpliwie rozwój techniczny, który pozwoli na wybudowanie takiego obiektu, aby skoczek mógł osiągnąć tę magiczną liczbę 300 metrów. Czekamy z niecierpliwością na skok 300 metrowy!!!

niedziela, 21 kwietnia 2013

środa, 10 kwietnia 2013

Piotr Żyła w szpitalu.

W nowym odcinku show Kuba Wojewódzki & Piotr Żyła będą fruwać w komentarzach :) Na razie jednak 

Piotr Żyła poleciał do warszawskiego szpitala, gdzie odwiedził swoich chorych fanów. Zobaczcie zdjęcia! 

Na Facebooku Piotra Żyły pojawiło się zdjęcie ustrzelone skoczkowi w szpitalu. Piotr Żyła pojawił się na oddziale onkologii Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Piotr Żyła w szpitalu zjawił się w związku z zaproszeniem Fundacja Herosi.

-"Dzisiaj na oddziale onkologii odwiedził nas PIOTR ŻYŁA :) Skoczek narciarski przybył na nasze zaproszenie przed nagraniem programu u Kuby Wojewódzkiego. Naszego Gościa nie musieliśmy przedstawiać - już na parkingu szpitalnym znaleźli się jego fani w postaci małych pacjentów i ich rodziców." - możemy przeczytać na Facebooku fundacji.

Piotrek u Kuby

Wczoraj wieczorem u Kuby Wojewódzkiego gościł Piotrek Żyła. Kabareciarz wykazał się Swoim poczuciem humoru, dzięki czemu bardzo miło można było spędzić czas przed telewizorem. Skoczem min. wytłumaczył nam cytat: "ruszyłem z belki, garbik, fajeczka, no i poleciało". 

http://wojewodzkitv.pl/index.php/odcinki-online/44-kuba-wojewodzki-kasia-sokolowska-i-piotr-zyla

sobota, 30 marca 2013

Biografia Klemensa Murańki.




imię Klemens
nazwisko           Murańka
data urodzenia1994-08-31
miejsce urodzeniaZakopane
miejsce zamieszkaniaZakopane
stan cywilnykawaler
dziecibrak
ksywkaŚwistok
językib.d.
wzrostb.d.
waga31 kg
klubTS Wisła Zakopane
trenerJózef Jarząbek
debiut2000
debiut w kadrze narodowejb.d.
debiut w PŚ21.01.2011, Zakopane
pierwsze punkty w PŚ04.03.2012, Lahti
info
Klemens Murańka, nazywany Klimkiem, już od najmłodszych lat próbował swoich sił w różnych dyscyplinach sportowych, między innymi narciarstwo alpejskie oraz skoki narciarskie. Jak na razie największym osiągnięciem Klimka są złote medale Mistrzostwach Świata dzieci, wywalczone w latach 2005 oraz 2006 w niemieckiej miejscowości Garmisch-Partenkirchen.
Jego sportowym idolem jest Szwajcar - Simon Ammann, zdobywca dwóch złotych medali na Olimpiadzie w Salt Lake City.
Klimek jest uczniem szkoły podstawowej nr 2 w Zakopanem. Obecnie trenuje w kadrze młodzieżowej pod okiem Józefa Jarząbka i Jana Szturca.

W 2007 roku startował w Mistrzostwach Polski w Zakopanem - 14.10.2007 był trzeci a 26.12.2007 drugi.

Od sezonu 2007/2008 jest członkiem polskiej kadry młodzieżowej w skokach narciarskich. 24 stycznia 2008 - mając 13 lat, 4 miesiące i 24 dni - zadebiutował na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi w cyklu Pucharu Świata, stając się tym samym najmłodszym skoczkiem w historii, który został dopuszczony do startu w zawodach najwyższej rangi. W odbywających się tego dnia kwalifikacjach uzyskał jednak zaledwie 88,5 m i zajmując ostatnią pozycję (65. miejsce) nie zakwalifikował się do konkursu głównego. W sezonie 2009/2010 wystartował w kwalifikacjach do dwóch konkursów Pucharu Świata w Zakopanem. Zajął odpowiednio 58. i 57. miejsce, przez co nie wystąpił w pierwszej serii zawodów. W tym samym sezonie wygrał dwa konkursy FIS Cup w Szczyrku (pierwszy ex aequo z Grzegorzem Miętusem), dzięki czemu został najmłodszym zwycięzcą tych zawodów.

CIEKAWOSTKI:
31.08.2004 roku Klimek ustanowił swój rekord w długości skoku: 135 metrów, na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.




Biografia Marcina Bachledy.



imięMarcin
nazwiskoBACHLEDA
data urodzenia1982-09-04
miejsce urodzeniaZakopane
miejsce zamieszkaniaZakopane
stan cywilnyżonaty
dziecisyn Adam
ksywkaDiabełek
językipol., ang.
wzrost166 cm
waga56 kg
klubAZS AWF Katowice
trenerStanisław Murzyniak
debiut1993
debiut w kadrze narodowej1999
debiut w PŚ2001 Willingen
pierwsze punkty w PŚ2002 Zakopane
info
Marcin już od najmłodszych lat interesował się sportem. Rodzice starali się znaleźć mu zajęcie, aby mógł wyładować swoją energię. I tak 11-letni chłopiec trafił do klubu WKS Zakopne. Do tej pory jego najlepszy rezultat w kraju to tytuł vice Mistrza Polski na skoczni dużej, wywalczony w 13.10.2007. W sezonie 2002/2003 zajął 11 miejsce w zawodach Pucharu Świata - jak na razie jeto to jego najlepszy wynik. Przezwisko "Diabełek" otrzymał zaraz na początku swojej sportowej kariery.
Jego znakiem rozpoznawczym jest uśmiech na twarzy. Przy okazji wyjazdów na zawody Marcin ma okazję zwiedzać i poznawać nowe kultury. Fascynują go sporty ekstremalne. Poza tym interesuje się motoryzacją, komputerami oraz muzyką. Najbardziej lubi słuchać hip- hopu, a jego ulubionym wykonawcą jest Eminem




Biografia Bartłomieja Kłuska.




imię Bartłomiej
nazwisko        Kłusek
data urodzenia1993-01-15
miejsce urodzeniaBielsko Biała
miejsce zamieszkaniaBuczkowice
stan cywilnykawaler
dziecibrak
ksywkaKusy
językiang.,pol.
wzrost179 cm
waga61 kg
klubLKS Klimczok Bystra
trenerTadeusz Pawlusiak
debiut2000
debiut w kadrze narodowej2010
debiut w PŚ20.01.2012, Zakopane
pierwsze punkty w PŚb.d.
info
Jeszcze rok temu mało kto o nim słyszał. W tej chwili jest podstawowym zawodnikiem naszej kadry. W drużynie młodzieżowej pojawił się w zeszłym roku, zimą zaczynał występy w Pucharze Kontynentalnym. Tego lata wystąpił w czterech konkursach Letniego Pucharu Kontynentalnego. W Kranj w obu konkursach był bardzo wysoko po pierwszej serii i miał szanse na zwycięstwo, niestety psuł drugie skoki. W Stams w pierwszym konkursie zajął szóste miejsce, w drugim powtórzył scenariusz z Kranj. Ale do PK już nie wrócił. Dostał szansę w LGP w Wiśle i ją wykorzystał. W swoim debiucie w Letniej Grand Prix, zdobył od razu punkty, zajął 24 miejsce i znalazł się wśród najlepszej szóstki wyznaczonej do konkursu w Szczyrku. W kwalifikacjach do tego konkursu zajął trzecie miejsce a w konkursie dwudzieste piąte. W Zakopanem utrzymał dyspozycję i zajmując 26. miejsce trzeci raz z rzędu zdobył punkty. Dzięki tej postawie zajął w Lotos Poland Tour szesnaste miejsce.

Interesuję się trochę piłką nożną, siatkówką, troszkę tenisem. Lubi jeździć na rowerze, interesuję się nowinkami technicznymi, czasem pogra na komputerze. Lubi gry wyścigowe, najbardziej to chyba Colin McRae.

Jego ulubioną potrawą jest pizza, najchętniej z serem, szynką i pieczarkami natomiast ulubioną skocznią obiekt w Szczyrku-Skalite.

W przyszłości chciałby zdobyć medal olimpijski i medal Mistrzostw Świata.

CIEKAWOSTKI:
* Rekord życiowy 158,5 m (16.02.2013, Oberstdorf)





piątek, 29 marca 2013

Biografia Krzysztofa Miętusa.

imięMIĘTUS Krzysztof
nazwisko
data urodzenia1991-03-08
miejsce urodzeniaZakopane
miejsce zamieszkaniaDzianisz
stan cywilnykawaler
dziecinie ma
ksywkaTitus
językipol.,ang.
wzrost165 cm
waga51 kg
klubAZS Zakopane
trenerAdam Celej
debiut2001
debiut w kadrze narodowej2006
debiut w PŚ12.01.2008, Val di Fiemme
pierwsze punkty w PŚ16.01.2009, Zakopane
info
Krzysztof Miętus to jedna z największych nadziei polskich skoków. W sezonie 2006/2007 był członkiem kadry C, prowadzonej przez Adama Celeja. Dzięki swoim dobrym występom m.in. w FIS Cup w Zakopanem, przekonał do siebie Hannu Lepistoe, który powołał go do kadry A na sezon 2007/2008.

Na Mistrzostwach Polski w Zakopanem (26.12.2007) zdobył brązowy medal. W sezonie letnim 2009 wygrał wraz z kolegami konkurs drużynowy LGP w Hinterzarten.

Jego zainteresowania to motoryzacja oraz sport. W wolnym czasie lubi słuchać muzyki i pograć w piłkę nożną.

CIEKAWOSTKI:
* Rekord życiowy 210m (23.02.2012 - Vikersund)